Piotr maszeruje

 Gratulacje od Oli, Andrzeja oraz Justyna i pozostałych na mecie trasy.

Wspólne zdjęcie z wszystkimi którzy wspierali mnie w realizcji Wyzwania 74 km i wierzyli mój sukces.

Wielkie podziekowania dla całej wspaniałej ekipy wspierającej 

Taraz czas na świętowanie pokonania trasy przy grillu, który przygotowała Dana przy pomocy

Eli, Ani, Lidki i Justyna   

Grill uświetnią piwa ufundowane przez Browar Karczewski, który uwierzył we mnie .

Polecam ich znakomite piwa tworzone z pasją. Warta degustacji Łuczniczka.

Zanim dotarłem do mety trasy przeszedłem przez Długą Goślinę, Głęboczek, Tuczno.

Mijam zabytkowy drewniany kościół w Długiej Goślinie. Przed plebanię zjem pożywną zupę,

którą z Murowanej Gosliny przywiózł Jurek dbajacy o moje bezpieczeństwo.

Około 2 km przed Głęboczkiem pokonałem 50 km, najdłuższy dystans w chodzie sportowym. 

Teraz celem jest Tuczno.

W Tucznie mam zaplanowany krótki postój z zaopatrzenie wodę ALCALIA zmniejszającą zakwaszenie

organizmu.

Czekał na mnie Komitet powitalny z wodą zorganizowany prze Piotra Maciejewskieo TAK reklama

Na trasie przez lasy koło Kołaty odszukały mnie koleżanki na rowerach, które towarzyszyły mi 

do Mety wyzwania.

Danka i córka Ola z ukochaną Baryłą. W tle Maciej przygotowujący relacje filmową.

META

Do celu dotarłem około 20:15  

Po 14h39'51'' marszu non stop.

do pełnego dystansu 74 km zabrakło 3,27 km....może bład GPS lub  

Komisyjne zatrzymanie Garmin Fenix 5X, który mierzył przebyte kilometry i inne

parametry życiowe.

Trasę planowałem na 18 h,  a przeszedłem w 14 h 39' 51''

33,7 km za mną 😜 dotarłem do Słomowa w którym rzocząłem przygodę szkolną 

w 1956 r.

Pomnik na wieczną chwałę poległym i pomordowanym mieszkańcom Słomowa

w I Wojnie Światowej,  Powstaniu Wlkp i Wojnie 1920 r.

Obecny neoklasycystyczny kościół został zbudowany wraz z pałacem w latach 1904-1906 jako kaplica pałacowa.

Fundatorem kaplicy był Jan Turno - właściciel tutejszej posiadłości.

Budynek w którym mieściła się 4 klasowa Szkoła Podstawowa w Słomowie. 

4 klasę ukończyłem w tym budynku. Dzisiaj jest to Świetlica wiejska.

Ruszam do Długiej Gośliny...

23,7 km dotarłem do Rogoźna przed Muzeum. Za moment minę budynek Internatu w którym spędziłem 4 lata.

To był mój drugi dom i wspaniała szkoła życia 

Muzeum Regionalne im. Wojciech Dutkiewicz , nauczycielki j.francuskiego  w LO za naszych czasów.

Znanego działcza PCK i społecznika.

Budynek w którym mieścił się męski Internat LO

Liceum Ogólnokształcące im. Przemysława II, Alma Mater Rogosnesis.

W auli na piętrze 27.06.2021r. zdawałem egzamin wstępny do LO 

Wielka niespodzianka.  Przed budynkiem stolik przygotowany dla mnie abym wypoczął prze apelem kończącym

rok szkolny 2020/2021. Za chwilę uroczyście zostanę zaproszony na apel.

Przekazałem wszystkim pozdrowienia i życzenia udanych wakacji.

Realizując misję postawiłem młodzieży wyzwanie aby dali sobie wakacje od smartfona, laptopa,

telewizora i podjeli w wakacje i nie tylko ; aktywność fizyczną , bieganie , chodzenie, rower,

pływanie, prawdziwy kontakt z przyrodą. Inwestując w swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.

Na wakacje poleciłem znakomita książkę "Fizyka kwantowa na co dzień" dr Ulrich Warnke

aby odkryli. " Jak świadomość i podświadomość wpł ywają na Twoją rzeczywistość"

Hania Palacz, Gizela Bukowska, Jerzy Kusz.

Przyjaciele którzy uczestniczyli w apelu szkolnym

Parkowo, 5:15 za mną 12,3 km . Po drodze Różnowo, Szczytno.

Teraz jestem przed Szkołą, którą ukończyłem 24.06.1961 r.

...trochę żal, że nie zachował się stary budynek szkoły 

Ruszam do Rogoźna na spotkanie z młodzieżą Liceum Ogólkształcącego na apelu

kończącym rok szkolny.

Jestem ciekaw jak wygląda taka uroczystość w dzisiejszych czasach